Kastynis

Marek Panek

Na finał festiwalu pokaz przyrządzania Kastynis su bulvėmis (Kastynys z kartoflami).

Tradycyjna kuchnia litewska, tak jak polska jest kuchnią ponad granicami. Śmudzini (śemajczej) zamieszkują region Północno-Zachodni i znani sś ze swego przepisu na masło z kwaśną śmietaną, pbficie doprawione kminkiem, zwane lokalnie kastinys. Kastinys ma wyborny smak. Szef Marek Panek doprawi kastynis wewług receptury z XVI wieku, dodając między innymi miety, ziela angielskiego, czosnku, maku oraz szczypioru.

Marek Panek

Szef kuchni w restauracji Hades Szeroka. Jeden z najciekawszych i jeden z najskromniejszych szefów kuchni w Lublinie. Pokorny wobec zawodu i bardzo pracowity. Specjalizuje się w polskiej kuchni. Z miłością odkrywa zapomniane smaki, wierząc, że nowoczesna kuchnia jest hołdem wzniesionym tradycji. Jego oczkiem w głowie są zupy. Eksperymentuje z tatarami. I pierogami. Kołduny i pielmieni wyskakują mu z rąk prosto do garnka. Wypieka 3 rodzaje cebularzy i odkrywa smak żydowskich bubelach. Lubi grykę i nie da sobie w kaszę naplu

Trejos Devynerios

Edward Derkacz

To będzie hit. Skosztujecie słynnej nalewki Trzy Dziewiątki, której receptura została opracowana w okresie rządów księcia Witolda w czasach Wielkiego Księstwa Litewskiego.

Nalewki przenoszą nas w czasie. Zajrzyjmy do ksiąg. Były słabe i bardzo mocne (do 75% alkoholu). A gamę smaków miały niezwykle bogatą. Układając menu przyjęcia, proponowano na przykład kieliszek piołunówki na apetyt, wytrawnej morelówki do indyka, wiśniówki do pieczeni z dzika czy jelenia, tarniówki do pasztetu z zająca, kieliszek nalewki z czarnej porzeczki – do kaczki. Trunki dobierano nie tylko do potraw, ale i do sosów oraz deserów zwanych fetami – do nich podawano nalewki półsłodkie i słodkie. Orzechówką nieraz ratowano życie obżartuchom chorym z przejedzenia. Opowieści po polowaniu nie miały swojej siły wyrazu bez pucharu miodu litewskiego czy dereniówki. Również panie kieliszeczkiem nalewki babuni, a nie tylko filiżanką kawy, lubiły sobie uprzyjemniać spotkania towarzyskie

Trejos Devynerios, 999

Nazwa Trzy Dziewiątki jest synonimem liczby 27. Nalewka powstaje na 27 ziołowych składnikach. To między innymi podagrycznik, korzenny rabarbar, korzenny gencyjan, korzenny kalgan, pieprz czarny, pieprz pachnący, pieprz czerwony, imbir, gałka i płatki muszkatołowe, gałkę pomerańska, skórka pomarańczowa i cytrynowa, kora z kruszyny, cynamon, anyż gwiaździsty, nasienie czarnuszki, kardamon, żubrówka. Inne składniki ziołowe, wchodzące w skład nalewki są trzymane w tajemnicy.

Edward Derkacz

Nalewkę wedle litewskiej receptury odtworzy Edward Derkacz, jeden z najlepszych polskich twórców nalewek, który w swej posiadłości pod Lublinem odtworzył pracownię alchemiczną i zajmuje się rekonstrukcją dawnych przepisów. Derkacz jest na codzień właścicielem Hotelu Korona.

Koldūnai sultinys

Ireneusz Michaluk

To malutkie pierożki nadziewane siekanym mięsem. Zajadał się nimi Jagiełło, uwielbiał Czesław Miłosz. W kołdunach najlepszy jest sok, który tryska w buzi po przegryzieniu kołduna. Na pokazie kulinarnym Ireneusza Michaluka nauczymy się robić postne kołduny litewskie z grzybami w rosole na smardzach.

W charakterystyce Tatarów z Suwalszczyzny Aleksandra Osipowicza z 1868 r. znajdujemy opis najbardziej rozpowszechnionej potrawy: Podczas zebrań fetują się między innymi narodowym przysmakiem, którymi są pierożki z mięsa skrobanego nożem z tłuszczem baranim, pieprzem i cebulą w cieście zwijane, znane i w Warszawie pod nazwiskiem kołdunów litewskich, a tu właściwiej nazywane tatarskimi. Dobre kołduny smakują wyśmienicie, lecz trzeba je umieć sporządza, acz na pozór jest to jadło nader proste. Spożywa się je łyżką, a sztuka na tem należy, żeby kołdun mógł się cały od razu zmieścić w ustach, bez uszkodzenia ciasta i wytoczenia zeń soku, który właśnie jest delicją amatorów”.

Zajrzyjmy do książki kucharskiej z 1935 roku.

Wziąć kilo zrazowego mięsa, 40 deka łoju. Mięso uskroba, rozetrzeć na masę, łój drobniutko w kostki pokraja, wsypać soli, pieprzu, trochę majeranku, dużo utartej cebuli, poprzednio sparzonej gotującą wodą, wlać parę łyżek wody, wymieszać dobrze i niech tak poleży parę minut. Mięso tylko raz umyte w zimnej wodzie, a nie moczone, bo przez to rosół traci na tęgości, kładzie się w garnek, nalewa zimną miękką wodą, soli, lecz nie zanadto, gdyż przesolony rosół jest niesmaczny, gotuje na wolnym ogniu, szumując, dopóki szumowiny nie przestaną się pokazywa. Następnie, odstawia się od ognia, zalewa łyżką zimnej wody, a tłustość, zwana pozłotą, oddzieli się natychmiast i pokaże na wierzchu. Dodaje się potem 3 korzonki pietruszki, dwie marchewki, l mały seler, trochę pora, kalarepy, sparzonej poprzednio włoskiej kapusty i kalafior. Można też wrzucić po kilka ziarnek czarnego i angielskiego pieprzu, lecz bardzo mało, by nie popsuć smaku rosołu

Ireneusz Michaluk

Pochodzi z małej miejscowości Czeberaki pod Parczewem. Po latach studenckich rozpoczął pracę w kilku małych restauracyjkach. Dalej dwa większe przystanki: Ostro i Hades (ukłony w stronę Marka i pani Eli Cwalinowej, od których się sporo nauczyłem). Dziś szefuje w restauracji Bombardino. Filozofia gotowania? Przede wszystkim ma być prosto i smacznie, ale w nowoczesnym wydaniu. Klasycznie, ale z elementem zaskoczenia. Kocha kuchnię Toskanii, inspiracji szuka w polskiej kuchni przedwojennej. Uwielbia zupy i rosoły.

Alaus sriuba

Jean Bos

To będzie hit. Jean Bos, król wśród kucharzy, kucharz królów przyrządzi Alaus sriuba Wielkiego Księcia Litewskiego i Króla Polski. Czyli faramuszkę po litewsku. To będzie polska premiera królewskie zupy.

Zaczęło się od piwa

Najstarsze polskie piwo było lekkie, jasne i bardzo musujące. Pito je z upodobaniem jak wodę mineralną. Piwo warzono w domu dla swoich potrzeb.
W jednej z najstarszych polskich pieśni ludowych zapisano: Żebyś ty chmielu na tyczki nie lazł, nie robiłbyś ty z dzieweczek niewiast. Nic dziwnego, że pożywne polewki z piwa, spożywane na śniadanie robiły furorę.

Piwo na śniadanie

Z takich śniadaniowych przysmaków narodziła się najstarsza zupa na Lubelszczyźnie, zwana gramatką, albo faramuszką. Sławił ją w Lublinie Szymon Szymonowic
Nic dziwnego, skoro uroki piwa sławił sam papież Klemens VIII, który przebywając w Polsce zasmakował w piwie i gdy zaniemógł jako papież wołał o Pivo di Varca.

Zupy z piwa zaprawiano śmietaną i żółtkami, dodawano twaróg w kostkach, a nawet skwarki ze słoniny. Ale król Zygmunt August sera nie lubił. Kazał sobie gotować faramuszkę ze specjalnie spreparowaną kaszą gryczaną.

Jean Bos

Jest twórcą Akademii Kuchni Molekularnej w Polsce. Przez lata był nadwornym kucharzem króla Belgii. Należy do najwybitniejszych szefów kuchni w Europie.

Vėdarai

Agnieszka Filiks

Wielki litewski przysmak w wersji wege, który przywołuje wspomnienia.

Głównym składnikiem kiszki ziemniaczanej są drobno starte na tarce i lekko odsączone surowe ziemniaki obrane ze skórki, do których dodaje się pokrojony w kostkę wędzony boczek i posiekaną cebulę, które zostały uprzednio przyrumienione na patelni. Agnieszka doda grzybów, skwarki zastąpi cebulą usmażoną na oleju rzepakowym.

Agnieszka Filiks

Kiedy w 2001 roku gotowała dla prezydentów Kuczmy i Kwaśniewskiego w Kazimierzu Dolnym, ani nie przypuszczała, że w 2017 roku otworzy w Nałęczowie rodzinną restaurację i hotel. A na łamach prestiżowego „The Huffington Post” Fabio Parasecoli, jeden z najsłynniejszych historyków jedzenia, napisze o jej wielkim talencie.

Dziś jest szefem kuchni i właścicielką. Willi Filiks w Nałęczowie. Gotuje sezonowo, z pasją, uzywa dużo ziół i kwiatów jadalnych.

Obuolių sūris

Małgorzata i Tomasz Solisowie

Ser jabłeczny ze śliwkami suszonymi i z orzechami gotowy. Co to takiego? To litewski przysmak. Wielki przysmak. Ponieważ jesteśmy w oktawie 450 rocznicy podpisania Unii Lubelskiej, tematem 6 pokazów będzie kuchnia litewska. Wyrób sera zaprezentują i zaproszą na jabłkowy poczęstunek Małgorzata i Tomasz Solisowie z firmy Frux-Solis w Mikołajówce.

Zaczynamy od jabłka, które staje się symbolem kuchni lubelskiej. Jabłka były wielkim przysmakiem królowej Jadwigi, król Jagiełło jabłek nie znosił, uwielbiał za to gruszki. Jabłka i gruszki to specjalność Ziemi Kraśnickiej.

Ser jabłkowy (ser jabłeczny (lit. obuolių sūris)

W kuchni litewskiej i polskiej, rodzaj słodkiego przetworu z jabłek. Wbrew nazwie nie ma nic wspólnego z serem – produktem mleczarskim: nazwy używa się ze względu na podobieństwa procesu wykonania i końcowego kształtu obu tych produktów. Ser jabłkowy przygotowuje się poprzez smażenie przecieru jabłkowego z cukrem lub miodem.

Jako dodatki smakowe i zapachowe wykorzystuje się bakalie (np. suchą, utartą lub kandyzowaną skórkę pomarańczową, migdały), orzechy oraz przyprawy korzenne (np. cynamon, kardamon, goździki, ziele angielskie, gałkę muszkatołową)].

Sery jabłeczne cenione były dawniej ze względu na dużą wartość odżywczą i długi okres zdatności do spożycia. Przechowywano je nawet przez wiele miesięcy w postaci dobrze wysuszonych i obtoczonych w cukrze kostek. Na Litwie podawane są z gorzką herbatą, kawą lub winem.

Frux Solis

Nasze gospodarstwo znajduje się w lubelskim rejonie sadowniczym, w powiecie kraśnickim. Pierwszy sad w Mikołajówce założył Paweł Solis w 1880r. Wzorem naszych przodków postanowiliśmy kontynuować tradycję sadowniczą i przetwórczą w gospodarstwie. FRUX SOLIS (łac.) OWOCE SŁOŃCA oferuje Państwu produkty tradycyjne i naturalne, zrobione z owoców z własnego gospodarstwa stosującego dobrą praktykę sadowniczą. Oferujemy sprzedaż:
świeżych owoców i warzyw, produktów tradycyjnych wpisanych na Listę Produktów Tradycyjnych woj. lubelskiego, naturalnego soku jabłkowego, marynat owocowych, konfitur, powideł, dżemów
Ponadto: doradztwo w uprawie drzew i krzewów i relaks przy zrywaniu owoców.

Honorowy patronat Slow Food Polska nad Post Festiwalem

Idea Slow to sprzeciw przeciw zapędzeniu współczesnego świata. Uczestniczą w nim nie tylko żywieniowcy, ale też politycy, dziennikarze, naukowcy i publicyści. Symbolem ruchu Slow jest ślimak – istota powolna, zupełnie niepasująca do współczesnego świata. Slow Food Polska reprezentuje dr Jacek Szklarek, prezes i założyciel polskiego Slow Foodu i jego przewodniczący w Europie Środkowej. Filozof, teolog i doktor komunikacji społecznej. Pracował na McLuhan Centre in Culture and Technology w Toronto oraz Uniwersytecie Jagiellońskim.  Siedem lat studiował dziennikarstwo we Włoszech, gdzie po raz pierwszy zetknął się z ruchem Slow Food. Międzynarodowy juror olejów i oliwy. Znawca włoskich win i serów owczych z całego świata. Ma siedmioosobową rodzinę i mieszka pod Ojcowem w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.